Gabinet Elisabeth



IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Gabinet Elisabeth

Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 10:09 am

***
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 10:27 am

Cechą charakterystyczną niezmierzonej ilości pracoholików było produktywne odreagowywanie porażek na innych polach życia osobistego. Do tych ludzi należała Elisabeth. Ład i porządek dookoła, dobra prezencja fizyczna i poczucie spełnionego obowiązku uspokajały zszargane nerwy a kolejne wyzwania pozwalały choć na chwilę zapomnieć o przytłaczających ją problemach. Rok po śmierci jej pierwszego męża był dla niej najbardziej produktywnym pod względem zawodowym. Wycofała się wówczas całkowicie z życia towarzyskiego, skupiając się jedynie na realizacji kolejnych zleceń dla klientów indywidualnych, spotkaniach służbowych i konferencjach.

Zamyśliła się na kilka sekund, z piórem zawieszonym nad pergaminem, szukając w głowie hiszpańskiego odpowiednika jednego ze słów zastanych w raporcie z sekcji zwłok. Po chwili machnęła różdżką, przyzywając z półki opasły tom angielsko-hiszpańskiego słownika terminów medycznych, który zaczął sam kartkować się wściekle, poszukując odpowiedniego ekwiwalentu.

Po kilku godzinach porannej pracy w czasie posiedzenia Wizengamotu Elisabeth nie zdecydowała się na przebranie w bardziej domowy strój. Spięte w ciasny kok, długie blond włosy, pełny, choć dość delikatny makijaż twarzy i biała koszula zestawiona z szerokimi, ciemnymi spodniami, obcasami i czarodziejską, prostą szatą pomagały jej wejść w tryb pracy i nie myśleć o wydarzeniach poprzednich dni.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 11:34 am

Avery, mimo że nie zwykł tego robić, zapukał do drzwi, zanim wszedł do gabinetu swojej żony. "I zaraz się zacznie", pomyślał nerwowo. Nie lubił takich rozmów. Nie żeby się bał Elisabeth, ale ta kobieta naprawdę potrafiła sprawić, że dorosły czarodziej czuł się jak uczniak na szlabanie u McGonagall. Wziął głęboki oddech i wszedł do pomieszczenia, przyglądając się zapracowanej żonie. Oby nie dostał z rozpędu kałamarzem w twarz.

- Przepracowujesz się - stwierdził beznamiętnie. Nigdy nie umiał rozpoczynać takich rozmów. Emocje były dla niego trudnym i niezrozumiałym zagadnieniem, a już przepraszanie za cokolwiek stanowiło barierę praktycznie nie do pokonania. Zawsze miał miliard argumentów, które popierały logikę jego zachowań. Dyskusja była zbyteczna i z góry skazana na niepowodzenie. To był cud, że z nim wytrzymywała. Przecież mogła mieć każdego, a jednak zostawała przy tak wykolejonym psychicznie czarodzieju jak on. Niezrozumiałe. Powinni z Moore'em i Lucjuszem założyć grupę wsparcia, choć efekt ich debat mógłby być dość nieprzewidywalny.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 12:00 pm

Słysząc pukanie do drzwi, kobieta odłożyła pióro na jego standardowe miejsce i zamknęła kałamarz.
- Proszę. - Spokojny, miękki, choć zdecydowany głos zaprosił gościa do środka. Choć pukanie do drzwi nieco ją zaskoczyło, spodziewała się... a przynajmniej miała głęboką nadzieję, że będzie to Matthew.

"Przepracowujesz się". Wila uśmiechnęła się z politowaniem, patrząc na swoje oparte na biurku dłonie. Przejechała palcami po grzbiecie palca serdecznego lewej dłoni. Brak obrączki był dziwnie... rozpraszający i nieswój. - Odezwał się... - odpowiedziała mu półgłosem, podnosząc na niego wzrok. Cały i zdrowy. Jak zawsze, sprzyjało mu szczęście i nawet z największych tarapatów wychodził obronną ręką. - Jak się czujesz? - zapytała, wstając zza biurka i podchodząc do męża. Choć czuła dużą ulgę, dalej widać było, że jest wyraźnie spięta. Nie spodziewała się takiej akcji po Matthew... ani tego, że okaże się tak niebezpieczny. Chociaż sama już poprzedniego dnia wróciła do domu, odesłała dzieciaki do szkoły. Wieczorem, Matt nie pojawił się w ich sypialni.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 12:30 pm

- A jak wyglądam? - odparował nieco ironicznie, ciesząc się, że nałożył zaklęcia. Musiał uważać, bo nadal nie były zbyt stabilne. Pod językiem wciąż czuł ostre krawędzie zębów. Póki co nie mógł nawet myśleć o przyjmowaniu kolejnych eliksirów. Najsłuszniejszym byłoby udać się do silnego źródła magii. Mogłoby pomóc mu w stabilizacji przepływu energii. Najbliżej była świątynia Freji, czy Morrigan, jak kto wolał. Każdy czcił żeńskie bóstwo jak uważał za słuszne.

- Twoja obrączka - powiedział krótko, oddając kobiecie niewielki złoty pierścionek z kamieniem księżycowym, który dotychczas tkwił wciąż na jego palcu. Przecież wypadało go jej wreszcie oddać.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 12:46 pm

- Na zmęczonego - odpowiedziała, puszczając mimo uszu zaczepny komentarz męża. Wyciągnęła rękę w stronę jego policzka, żeby pogładzić go delikatnie wierzchem dłoni. Wydawało jej się, że ten wewnętrzny, nienaturalny chłód nadal nie opuścił ciała Matthew. - To dla tego tak ryzykowałeś, prawda? - zapytała, zjeżdżając czubkami palców wzdłuż jego szczęki, aż do szyi, na której widziała ciężki, antycznie wyglądający wisior. W całej relacji z tego, co się stało, Moore zupełnie pominął kwestię artefaktu. Czuła niebezpieczną magię, która biła od pieczęci, więc profilaktycznie ominęła gruby łańcuszek palcami.

Widząc, że Matt próbuje oddać jej obrączkę, spojrzała na niego zagadkowym spojrzeniem. Z jednej strony widać w nim było cień zdziwienia, z drugiej jakby... wyzwania? Rozbawienia? Wilowej kokieterii?
- Zapomniałeś już, co powinno się z nią robić? - zapytała, świdrując Matthew badawczym spojrzeniem błękitnych oczu i podając jednocześnie mężczyźnie swoją lewą dłoń. Czy to niespotykane zachowanie było dziwnym rodzajem poczucia winy?
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 1:18 pm

- To dobrze, że założyłem zaklęcia maskujące - stwierdził zrezygnowany. Wiedział, że i tak je wyczuła. Wojna nauczyła ich wielu rzeczy. Patrzył na nią nieodgadnionym wzrokiem. Miała ciepłe dłonie. Jej dotyk był taki łagodny. To zawsze go uspokajało. Dobrze, że to nie ona wzbudzała go z transu. Nie wybaczył by sobie, gdyby ją skrzywdził. Moore był dużo bardziej wytrzymały. Przyzwyczaił się do jego brutalnej natury. Najwyżej by mu oddał. Jego magia również była mroczna. Magia Elisabeth była inna. Bez słowa założył pierścień na jej palec.

- Upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu, jeśli można tak powiedzieć. Spotęgowałem siłę pieczęci i otworzyłem wrota do nieograniczonej mocy czarnej magii. Robiąc to wykonałem stary chiński rytuał przebudzenia żywiołów, tak jak się spodziewałem, nałożenie na siebie tych dwóch czynności sprawiło, że efekt przerósł wszelkie oczekiwania. Mogłem cię uprzedzić, że istnieje prawdopodobieństwo, iż nie wybudzę się przez kilka dni. Moja magia wciąż nie jest stabilna. Moje ciało choruje i zmaga się z ilością mocy, której nie potrafi przewodzić. Część tego to również efekt niektórych składników eliksiru. Wykorzystałem sporo komponentów z czarnomagicznych stworzeń przy warzeniu. Nie wiem czy chcesz wiedzieć... - mówił powoli, jakby chciał uniknąć każdego z wypowiedzianych słów. To był skomplikowany temat.

Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 5:50 pm

- Nie jesteś ani na wojnie, ani na imprezie. Przede mną nie musisz się maskować - upomniała go typowo matczynym tonem - łagodnym, ale stanowczym. Badała jego wzrok spojrzeniem błękitnych zmęczonych, jednak w tej chwili wyjątkowo spokojnych oczu. Narobił głupot, oczywiście, ale był cały. Będzie musiała podziękować Evie za pomoc, ponieważ z nią jako jedyną z tej trójki nie miała jeszcze okazji porozmawiać.

Gdy mężczyzna założył obrączkę na jej palec, uśmiechnęła się lekko.
- Wszystko na swoim miejscu - skwitowała z ulgą w głosie. Mimo, że minęło zaledwie kilkadziesiąt godzin, czuła się źle bez pierścienia - nie tylko dlatego, że był symbolem ciągłości i spokoju w ich związku (ha, spokoju!), ale i ze względu na zbawienne działanie kamienia księżycowego na magię wili. Elisabeth odetchnęła głęboko, pozwalając najlepszej stronie swojej magii rozejść się po pomieszczeniu i osiąść lekką mgiełką na zszarganych nerwach Matthew. Czysta, biała magia opiekuńcza - uspokajająca, lecząca rany na umyśle i powstrzymująca niepokój. Nic dziwnego, że Matt dobrze się czuł w jej towarzystwie... i że niejednokrotnie była w stanie go odwieść od głupich pomysłów, czy planów spędzenia kolejnej nocy na maratonie pracy. Sięgnęła po jego dłoń i splotła palce z jego palcami.

- Chcę - odparła twardo na wątpliwość zawartą w słowach Matta. - Jakie kroki zamierzasz podjąć dalej? - zapytała. Wiedziała, że mogłaby go teraz opieprzyć, że mógł jej powiedzieć, że się stresowała, i że to wszystko było złym pomysłem. Jaki jednak byłby w tym sens, skoro o tym wszystkim wiedział? Jego niepewna, wręcz zawstydzona postawa ewidentnie na to wskazywała. Kobieta nie wątpiła, że impulsywna natura Nathaniela kazała mu opieprzyć Matthew z góry na dół. Z jej strony wystarczyło otworzenie się na Matta ze swoim zmęczeniem, zrezygnowaniem i... wewnętrznym poczuciem rozczarowania. Nie ufał jej na tyle, żeby wtajemniczyć ją w swoje plany albo nawet o tym nie pomyślał. - Gdybyś mnie uprzedził, co planujesz, nie musiałabym ściągać Lucjusza i Evy. Moore... znasz go. Sam znalazł drogę - uśmiechnęła się słabo, zahaczając czubkiem palca wskazującego o knykcie męża w subtelnej pieszczocie. Nie tylko Matt czuł się nieswojo w tej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 6:33 pm

- Moore. Wyrzucić go drzwiami to wejdzie oknem. To u niego normalne. Z dwojga złego lepiej, że on, wyliże się ze wszystkiego. Nie chciałbym żeby coś ci się stało. Ja... Był środek nocy. W ferworze eksperymentów w ogóle zapomniałem powiedzieć komukolwiek. Miałem wszystkie składniki i... Eliksir się udał. I potem już było szybko - mówił trochę nieskładnie Avery. Po prostu spontanicznie wypił tę swoją eksperymentalną ohydną breję, nie myśląc o konsekwencjach, a jedynie o władzy, potędze i czarnej magii. - Ach tak... Składniki. No cóż, nie były łatwe do zdobycia. Większość jest nielegalna. Krew Toma Riddle'a, włos Grindelwalda, kość Morgany. Serce obskurodziciela, pióro czarnego feniksa, smocza krew, oczy testrala, kły śmierciotuli, włókna z płaszcza dementora, krew wampira, krew menstruacyjna wili, zerwana o północy podczas grudniowego nowiu mandragora, kwiat paproci, liście piołunu, sok z owoców diabelskich sideł, kamień z żołądka topielca, ziemia ze zbiorowej mogiły, łzy dziewicy, sproszkowany kamień księżycowy... Nic przyjemnego. Cała mieszanka jest... Dość trująca gdyby nie pióro feniksa i kamień księżycowy. Wciąż nie jestem pewien jakie efekty uboczne mogą wystąpić. Zwłaszcza przez użycie tkanek czarnoksiężników i wampirzej krwi. Istnieje obawa wystąpienia mutacji. Jeśli będę rozmawiał z wężem albo szukał krwistych potraw, czy gwałtownue wzrośnie moje libido w okolicach pełni księżyca, to nie będzie pomieszanie zmysłów. Można spodziewać się wszystkiego. Taki eliksir nigdy nie istniał i nikt wcześniej go nie wypił - przyznał Matthew. Stał tak bezradnie, wiedząc, że poniosła go fantazja i to zdecydowanie nie jest koniec problemów.

- W najbliższym czasie czeka mnie podróż do Chin - stwierdził, odsuwając włosy z twarzy i mrużąc oczy w zamyśleniu. - Potrzebuję wielu odpowiedzi na pytania związane z kultywacją żywiołów. Tylko jedna prestiżowa chińska szkoła uczy wciąż kultywacji.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 9:37 pm

Elisabeth uśmiechnęła się lekko, przypominając sobie nieliczne, aczkolwiek niezwykle płomienne kłótnie między tymi dwoma, jakich była świadkiem. Moore faktycznie bywał wtedy... uparty. Listy, dobijanie się do drzwi, czekanie na Matta pod pracą. Zirytowana zachowaniem mężczyzny, sama zaczęła przekonywać Matta, żeby wreszcie się dogadali.

- Wierny kundel - rzuciła z mieszaniną rozbawionego pobłażania i sympatii w głosie. - A ty wcale nie lepszy. Mer największego czarodziejskiego miasta Wielkiej Brytanii. Magomedyk. Głowa poważanego czarodziejskiego rodu. Tak się zasiedział w swoich zabawkach, że zupełnie zapomniał - ironizowała, humorem starając się rozładować napięcie. - Szóstka dzieci na głowie - westchnęła, przytulając się do mężczyzny. Potrzebowała jego siły i spokoju. Poczucia bezpieczeństwa, jakie zawsze przy nim czuła. Przymknęła na chwilę oczy z policzkiem opartym o jego pierś, przysłuchując się kolejnym rewelacjom. Wiedziała, że jej mąż parał się różnymi przerażającymi czy obrzydliwymi rzeczami, ale tym razem przebił samego siebie. Będzie musiała go bardziej przypilnować na przyszłość. Nie zamierzała robić mu wyrzutów, niewiele by to zmieniło, ale musiała swoimi kobiecymi, ekhm, wilowymi sposobami jakoś sobie poradzić z jego pomysłami.

Na wspomnienie o krwi wili, Elisabeth odsunęła się od niego na tyle, by rzucić mu zdziwione, ale jednocześnie karcące spojrzenie mówiące wyraźnie: Wila? A skąd ty wilę wytrzasnąłeś?

- Myślę, że jakoś sobie z tym poradzimy. Tylko bądź ze mną szczery, Matt. Jedynie wtedy będę mogła ci pomóc - powiedziała poważnie, łapiąc spojrzenie szarych tęczówek męża. Zdawała sobie sprawę, że były rzeczy, o których jej nie lubił... i że były takie, których się domyślała, i nie chciała, żeby kiedykolwiek je potwierdził. - Jeżeli potrzebowałbyś tłumacza, jestem do dyspozycji. Wprawdzie mój chiński jest na razie na dość niskim poziomie... ale sądzę, że tego typu przygotowanie do wyjazdu zawsze jest mile odbierane - zaproponowała, przyglądając mu się uważnie.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 10:31 pm

Avery otworzył szeroko oczy i położył dłoń na czole.
- Elisabeth, czy ty... Jesteś w ciąży?! - zapytał zaskoczony. Szóstka dzieci. Co innego mogłoby to znaczyć. Kiedy? Jak? Przecież zawsze dbał o obecność odpowiednich zaklęć i eliksirów. Nie pomylił się. Czy coś nie zadziałało?
Chwilowo po prostu był w kompletnym szoku, tracąc kompletnie wątek rozmowy.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 18, 2020 10:43 pm

Kobieta parsknęła śmiechem, słysząc trwogę w głosie Matthew. Wyglądało na to, że faktycznie był zmęczony.

- Moje biedne, biedne stworzenie - pocałowała go w czoło i pogładziła po głowie. - Naprawdę aż tak przeraża cię myśl, że mógłbyś mieć ze mną dziecko? - zapytała z rozbawionym uśmiechem, który powinien w pełni uspokoić przerażonego blondyna. Cóż... wyglądało na to, że przynajmniej po części udało jej się nieświadomie zrewanżować za stres, który jej zafundował w ostatnich dniach.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 20, 2020 11:57 am

- Jestem już w tym wprawiony, ale... Kiedy? - zapytał, bo na pytanie "jak" po tylu znał już odpowiedź aż za dobrze. Usilnie starał się sobie przypomnieć cokolwiek, patrząc na nią pytającym wzrokiem. Prawie wszystkie ich dzieci były już dorosłe. Jak zareagują na wieść o nowym dziecku? Był pewien, że już ominą go noce pełne bezrefleksyjnego wycia niemowląt. Chyba był na to za stary. Elisabeth stała tak blisko. Nigdy do końca nie przyzwyczaił się do tych drobnych czułości. Nie umiał ich oddawać. Uśmiechnął się tylko bezradnie.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 20, 2020 1:27 pm

Elle uśmiechnęła się do niego półgębkiem. Był aż tak zmęczony czy tylko grał, żeby poprawić jej humor? Nieważne. Tak czy tak, udało mu się.

- Wiesz, chyba w momencie, kiedy zamykasz się sam w laboratorium, zapominasz o całym świecie, a później okazuje się, że trzeba ściągnąć połowę magicznej wielkiej Brytanii, żeby cie z tego wyciągnąć... - tlumaczyla powoli, nadal z subtelnym uśmiechem na wargach. - Kiedyś współczułam Crystal, że ma takiego nieokrzesanego, dziecinnego męża... Hm, mój wprawdzie jest dość dobrze wychowany, ale takie samo z niego duże dziecko, które trzeba pilnować, zanim zrobi coś głupiego. Bo w głowie został tylko mały Matt i jego zabawki - nabijała się z niego z tym lekkim, rozbawionym uśmiechem. Jednocześnie, gładziła lekko Matthew po policzku. Bywał głupim dzieciakiem, ale kochała go już od czasów szkolnych, mimo że wtedy jeszcze nie do końca zdawała sobie z tego sprawę.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 20, 2020 1:50 pm

- Czyli nie jesteś. Jeśli chcesz, możesz wybrać się ze mną do Chin. Na pewno byłoby ci łatwiej obcować z tym językiem w naturalnym środowisku. Zapewne weźmiemy dodatkowo ich rodzimego tłumacza i artefakty na wszelki wypadek, przez tłumy łatwo się zgubić w Pekinie. Wolisz oficjalny wyjazd, czy raczej nieformalny? - zapytał, omijając komentarze swojej żony. Obawiał się co prawda, że mogłaby się z nim nudzić, ale to już była jej decyzja.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 20, 2020 2:35 pm

- Nie, nie jestem - potwierdziła, dosyć szybko poważniejąc. Pani Avery była profesjonalistką i nawet w sytuacji, kiedy miała pomóc mężowi, chciała ten profesjonalizm zachować. Tym bardziej, że nie mogła mu pozwolić, żeby narażał się samemu. Oczywiście, często na swoje eskapady brał Nathaniela, który niejednokrotnie udowadniał swoją użyteczność... ale tym razem chciała mieć na Matthew oko. Zresztą, czyż magia wili nie przydawała się w negocjacjach?

- To dobra decyzja. Przede wszystkim będą się czuć znacznie swobodniej, będąc w stanie korzystać ze swojego języka. Angielski obywateli Chin kontynentalnych bywa... naprawdę trudny do zrozumienia, przede wszystkim przez duże różnice w systemach fonologicznych... - zauważyła, trudno powiedzieć, czy kierowała te słowa do Matthew, czy po prostu myślała na głos. - Pamiętaj tylko, że Chińczycy są wyjątkowo... ekspresywni w swoim języku. Obecność tonów sprawia czasami, że może wydawać ci się, że ktoś jest zirytowany, czy zaczyna się kłócić, a tak naprawdę gratuluje ci czegoś - uśmiechnęła się lekko. Lubiła czuć się potrzebna. - Jeżeli chodzi o charakter wizyty, dostosuję się do każdego wariantu. Wydaje mi się jednak, że prywatny wyjazd byłby w tym momencie odpowiedni - ostatecznie, z powodu nawału pracy, nie udało nam się w tym roku nigdzie wyjechać, pomijając tych kilka dni w Kalifornii, kiedy sprawdzaliśmy, czy Moory jeszcze nam dzieci nie pozabijały.

Ach, dużo by teraz oddała za kilka ciepłych, letnich dni na prywatnej plaży... cisza, spokój, szum oceanu.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 20, 2020 3:18 pm

Oboje potrzebowali odpoczynku. Ostatni rok był bardzo intensywny. Musieli opanować miasto, które należało do nich. Wolne Miasto Rosenhall. Dolina Róż - azyl dla angielskich czarodziejów, a teraz również siedziba Ministerstwa Magii, które korzystało z przystosowanego budynku Rady Miasta, zwanego popularnie ratuszem. Elisabeth otrzymała nawet propozycję objęcia stanowiska Szefa Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Stary Cecil Flint zamierzał w przyszłym miesiącu odejść na emeryturę. Sam Matthew zajmował się głównie przewodniczeniem Radzie. Nigdy nie spodziewał się, że przyjedzie mu prowadzić tak intensywne życie polityczne.

- Tak. Czasem trudno ich zrozumieć, dlatego zależy mi na kimś miejscowym, kto będzie znał ich zwyczaje. Bywałem już w Chinach z krótkimi wizytami, nawet z jedną dłuższą w towarzystwie Moore'a jako idealnego punktu odwracania uwagi, ale trudno było mi się przyzwyczaić do ich sposobu pojmowania świata i magii. Przyznaję, że ich podejście jest dużo bardziej ekspresyjne, a magia często widowiskowa. Lubią wyglądać efektownie i cenią sobie estetykę. Imponuje mi ich podejście do równowagi w świecie. Zdumiewające jest także to, że magiczna część społeczeństwa wciąż kultywuje tradycje Cesarstwa i ukrywa się na wyodrębnionych ziemiach. Różnica między nimi, a ich bratnimi mugolami jest kolosalna. I wciąż zachowują bardzo ścisłą hierarchię. Zaskoczyło mnie, że mój tytuł earla ma u nich zdecydowanie większe znaczenie niż w naszym kraju. Nie zdziw się, jeśli będziesz traktowana jak księżniczka - mówił, wspominając poprzednie wizyty. Spodziewał się zatrzymać w magicznym mieście na kilka tygodni. Jego sekretarz wraz z Lucjuszem powinni przez ten czas poradzić sobie z dbaniem o miasto.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 20, 2020 4:21 pm

Po latach spędzonych w polityce, ostatecznie świeżo po ukończeniu nauki w Beauxbatons pracowała jako asystentka i osobisty tłumacz Szefa Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, Elisabeth nie była do końca pewna, jak zareagować na otrzymaną niedawno propozycję i wciąż rozważała wszelkie za i przeciw.

- Środowisko czarodziejskie nigdy nie poddało się naporowi komunistów, starając się między innymi przeciwdziałać walce z czterema plagami. Nigdy też nie przyjęli uproszczonego systemu znaków, nie będąc nigdy narażonymi na analfabetyzm. Słyszałam, że czarodziejska część Pekinu jest jednym z najpiękniejszych zakątków magicznej Azji - że wciąż bije potęgą, pięknem i bogactwem Chin sprzed tysięcy lat - zauważyła, uśmiechając się lekko. Mugole nigdy nie wiedzieli, że legendarna dynastia Xia, była w rzeczywistości złotymi wiekami rządów czarodziejów, a wszystkie zapiski na jej temat znajdowały się w Magicznej Bibliotece Pekińskiej. Choć do dzisiaj ten okres kojarzony był, nawet wśród mugoli, z latami świetności Chin i rządami władców mądrych i sprawiedliwych, podział świata czarodziejskiego i mugolskiego był równie gwałtowny, jak w innych częściach świata. - Mugolacy, Rewolucja, zawsze zarzucają nam konserwatyzm i zacofanie. Zastanawia mnie, czy w ogóle słyszeli kiedykolwiek o chińskich praktykach. O izolowaniu dzieci od mugolskich rodziców i przysposabianiu do rodzin czarodziejskich, o zakazach kontaktów z mugolami i karaniu śmiercią łamania zasad tajności. Nawet wielu naszych polityków wypowiadało się częstokroć, że Chiny przesadzają w swoich środkach zapobiegawczych. Cóż... teraz chyba już mamy odpowiedź, kto miał rację.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyPią Sie 21, 2020 3:15 pm

- Sama wiesz, że popieram ich izolacjonizm. Rosenhall stanie się takim samym azylem. Czarodzieje różnią się od mugoli i należy się z tym w końcu pogodzić. Żadne czarodziejskie dziecko nie będzie musiało już cierpieć. Pamiętasz co wypisywali w gazetach o Potterze? Kilkulatek trzymany latami w schowku pod schodami. Głodzony i wykorzystywany do pracy. Nie po to nasze dzieci rodzą się z mocą, żeby musiały to znosić. Mugole nie zasługują na nasze dzieci. Przy świątyni Freji jest już gotowy ośrodek, który zajmie się dziećmi, które nie mają magicznych rodzin. Niech tylko przejdzie w Ministerstwie moja ustawa... Właściwie to wejście znajduje się w Pekinie, ale na dobrą sprawę czarodziejska część Chin jest raczej osobnym miastem, a nie częścią stolicy. To jak państwo w państwie. Mają swoje ziemie i korzystają z fantastycznej magii, by ukryć to przed mugolami. Wielu naszych naukowców mogłoby się od nich uczyć, do czego zresztą zaczynam powoli przekonywać Radę. Współpraca Anglii i Chin ma wspaniałą przyszłość. Bardziej ufam Chińczykom niż amerykańskiej MACUSA. Oni nie mają i nie szanują tradycji. Żałuję, że nasze dzieci uczyły się w Ilvermorny zamiast w japońskiej lub jednej z chińskich szkół magii. Są dużo ambitniejsze. Amerykańscy czarodzieje nie potrafią docenić skomplikowanych systemów. Wolą jedynie prostotę i efektywność. Takie podejście nie rozwija i nie daje szans na potęgę. Poza tym są obrzydliwie pruderyjni w uprawianiu magii - narzekał Matthew, przypominając sobie kontakt z amerykańskimi czarodziejami. - Mam rozumieć, że chcesz wybrać się ze mną. Upoważnię Lucjusza i Evę do nadzorowania naszych zdolnych, lecz upiornie pomysłowych potomków.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptySob Sie 22, 2020 10:05 pm

Elisabeth kiwnęła głową w odpowiedzi. Jako czarownica czystej krwi cechowała się dosyć konserwatywnymi poglądami... aczkolwiek jej rodzina nigdy nie należała do specjalnych ekstremistów. Aż do końca wojny udało im się utrzymać oficjalnie neutralne stanowisko w magicznym konflikcie, choć nieoficjalnie zdarzało się, że w ramach lojalności rodowej pomagali poplecznikom Lorda w ich brudnych sprawkach i interesach.

- Oczywiście. Brak zrozumienia i strach rodziców przed nim samym, to najgorsze, co może spotkać małe dziecko, które same nie wie, co tak naprawdę się dzieje - przyznała. Jako matka, nie potrafiła sobie wyobrazić, jak można było traktować w taki sposób własne dziecko. Podobny los spotkał zresztą Moore'a. Choć czarownica nie wiedziała wiele, Matthew wytłumaczył jej, że Nathaniel w młodym wieku uciekł z domu, umykając w ten sposób opresyjnemu ojcu i przemocy domowej.

- Amerykanie po zniesieniu prawa Rappaport chyba próbują sobie odbić te lata słusznej izolacji. Widać Salem niczego ich nie nauczyło - zauważyła grobowym tonem. Ameryka w ostatnich latach stała się dla świata symbolem dobrobytu, postępu i kierunku, w jakim powinna zmierzać cywilizacja. To było zgubne podejście. Wyzwolone, lewackie poglądy przyzwyczajonych do multikulturalizmu Amerykanów nie mogły przynieść dobrych skutków, przynajmniej nie na tym polu. Choć w utworzenie Ilvermorny zaangażowany był mugol, współpraca była niemożliwa. Płytcy, zapatrzeni w siebie i swoją technologię ludzie pozbawieni magii nie byli w stanie ich zrozumieć. Bali się potęgi i mocy, jakich nigdy nie byli w stanie osiągnąć. Te dwa światy po prostu się wykluczały. - A jeśli chodzi o Chiny... Kiedy chciałbyś wyjechać?
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyNie Sie 23, 2020 5:07 pm

- Przyszły tydzień byłby odpowiedni. Zdążymy przygotować wszystko na nasz wyjazd. To może potrwać nawet kilka tygodni, może dłużej. Jesteś na to gotowa? Powinniśmy zabrać skrzaty? - zapytał Avery. W pałacu obecnie pracowało dwanaście skrzatów domowych. - Nie ma sensu pakować zbyt wielu rzeczy. Chcesz wynająć dom, czy zostaniemy u przyjaciół w gościnie?

Tradycyjne szaty chińskich czarodziejów zawsze go zachwycały kunsztem wykonania i bogactwem zdobień. Szczególnie upodobał sobie białe szaty z błękitnymi i srebrnym zrobieniami. Poprzez swoją aparycję i chłodną aurę mrocznej magii niejednokrotnie określano go mianem śnieżnego demona, lisiego czarnoksiężnika. Jedni podziwiali go, inni się go obawiali. Chińczycy byli bardziej przesądni od Europejczyków. Bardziej też zwracali uwagę na cudzą aurę. Sądził, że towarzystwo pięknej i dobrej żony, swoistego yang dla jego mrocznego yin mogło mu się przysłużyć.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyWto Sie 25, 2020 11:46 am

- Oczywiście. Wprawdzie musiałabym pomyśleć nad zastępstwem dla kilku konferencji, ale myślę, że nie będzie z tym problemu - zastanawiała się, układając sobie już w głowie, do kogo napisać i w jaki sposób załatwić zamknięcie projektów do końca miesiąca. - Myślę, że moglibyśmy wziąć ze sobą Popiełka i wynająć coś, będziemy wtedy bardziej niezależni - ciągnęła, kierując się w stronę biurka. Sięgnęła po czysty fragment pergaminu i pióro, a następnie szybko zaczęła zapisywać rzeczy, które musiała załatwić do końca tygodnia. W przypadku niektórych punktów dopisane były poszczególne nazwiska osób, z którymi musiałaby się jak najszybciej skontaktować.

Faktycznie, towarzystwo Nathaniela w poprzedniej wycieczce do Chin nie było zbyt dobrze odebrane przez chińskich czarodziejów. Choć ubrany w tradycyjne szaty, nadal rzucał się w oczy ze swoim piercingiem, mugolską fryzurą i licznymi, mało akceptowalnymi przez tradycyjne społeczeństwo tatuażami, gdzie nawet ukochane przez muzyka wzory biły na kilometr słowem "obcy!". Na domiar złego, aura Moore'a nie była tak czysta, jak mogłoby się wydawać - wręcz przeciwnie, ciemnoszara, a miejscami niemalże czarna, skutecznie odstraszała prostych ludzi od dwóch czarodziejów. Moore mógł służyć za dobry kamuflaż jedynie dla społeczeństwa anglosaskiego. Ostatecznie, nie było nic dziwnego w jasnej gwiazdce czarodziejskiej sceny muzycznej zażywającej nowo nabytego luksusu w egzotycznym kraju.

Elisabeth natomiast najpewniej stanie się dla Azjatów ciekawym indywiduum, "mityczną bestią" ujarzmioną przez Avery'ego. Chiny nie znały europejskich zwyczajów wiązania się z wilami, ba. Nie znały też specjalnie samych wil, które nigdy nie występowały w tej części świata. Magia Elisabeth mogła zjednać im przychylność nowych znajomych - podobnie czysta, bardzo naturalna, biała magia. Podczas gdy Elisabeth i Matthew wizualnie i charakterologicznie byli do siebie dość podobni, ich potencjał magiczny był kompletnie przeciwny. W przypadku Nathaniela i Matta, sytuacja była zgoła odwrotna.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyCzw Sie 27, 2020 3:14 pm

Elisabeth nigdy nie była tak podła jak on sam ani jak jego przyjaciele. Potrafiła być wyrachowana, gniewna i wyniosła, ale nigdy nie miała w sobie brudnej rozwiązłości Kateriny, czy zblazowanego cynizmu Audrey. Nie była okrutna, raczej trzeźwo myśląca i zaradna. Potrafiła pozbierać to, czego on nie umiał opanować i chłodno ocenić to do czego zdystansować się nie potrafił. Dobrze radziła sobie z jego zimną furią i rezerwą. Nie brakowało jej delikatności, której potrzebował jak kompresu na rozległe uszkodzenia pochłoniętego przez czarną magię umysłu.

Faktycznie Moore potrafił skandalizować wszędzie, gdzie się znalazł. Na początku dzięki ciemnym włosom wtapiał się w tłum czarodziejów, ale jego zachowanie i zbytnia swoboda błyskawicznie zwracały uwagę. A już zwłaszcza wstręt do tradycyjnych szat. Sam nie był pewien co było trudniejsze. Wyjście z Moore'em, czy dwie wysokie, jasnowłose, blade osoby o jasnych oczach, emanujące silną, skrajnie różną aurą. Był ciekaw, jak Elisabeth będzie wyglądać w tradycyjnych powłóczystych szatach i skomplikowanej, zdobnej fryzurze. Jej jasne, mieniące się ciepłym blaskiem włosy aż prosiły o złote, eteryczne szaty rozwiewane przez wiatr. Wyglądałaby jak słońce, a on jak blady księżyc. Niczym złoty feniks unoszący się na niebie. Zdecydowanie była najpiękniejszym klejnotem w jego koronie. Tym razem nie zależało mu na prostych szatach. Zamierzał wprost pokazać ich książęce pochodzenie i status oraz pysznić się wspaniałością swojej małżonki.

- Tak, znajdę coś właściwego dla nas. Weźmy na wszelki wypadek dwa skrzaty. Liczę na Twoje obycie w kontaktach z międzynarodową elitą. Czuję, że czeka nas sporo nieformalnych spotkań z arystokracją - stwierdził, masując skroń. - Nie jest to misja dyplomatyczna, dlatego zakładam, że znajdziemy przyjaciół sprzyjających naszym osobistym interesom. Nie interesom ministerstwa.
Powrót do góry Go down
Elisabeth Avery
Elisabeth Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyPią Sie 28, 2020 8:57 pm

Elisabeth była osobą samoświadomą. Zdawała sobie sprawę ze swoich zdolności, umiejętności i wartości, znała też swoje wady. Ostatecznie, od paru lat już krążyła po tej ziemi. Z tego też powodu, dosyć trudno było ja zaskoczyć.

- Oczywiście. Musimy się zastanowić, jak przeprowadzić spotkanie biznesowe. Chińczycy wyjątkowo lubią załatwiać tego typu sprawy po kolacji w drogim lokalu. Pytanie tylko, czy chcielibyśmy ich uraczyć kuchnią angielską, czy jednak wynająć lożę w lokalnej restauracji - zastanawiała się, przywołując w myślach doświadczenia z pracy dla Ministerstwa.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth EmptyPią Sie 28, 2020 9:31 pm

- Sądzę, że zasadnym byłoby uszanowanie ich rodzimej kuchni. Poza tym jestem znudzony angielskimi daniami. Nie ma wielu tak nudnych kuchni jak angielska. Gorsza jest tylko francuska, ale czego można spodziewać się po tym miernym kraju. Podziwiam, że wytrzymałaś tam tak długo. Wracając do tematu, sądzę że będą czuli się lepiej opierając się na bogactwie i zwyczajowości swojego własnego kraju. Tym bardziej, że będę nalegał by zgłębiać ich kulturę i magię. Europa nigdy nie opierała nauki magii na kultywacji magii żywiołów i pokrewnych temu kierunków. Nie mówiąc o filozofii magii. Chińczycy łączą magię z medytacją i zdyscyplinowaniem ciała. Wykorzystują sporo magii bez różdżki, opartej na gestach, śpiewie lub grze na instrumentach. Potrafią zaklinać, malując znaki na pergaminie. To fascynujące i chciałbym opanować również takie podejście - mówił Matthew, uśmiechając się sam do siebie. Żądza wiedzy kotłowała się w nim i najchętniej wyjechałby natychmiast.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Gabinet Elisabeth Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Elisabeth   Gabinet Elisabeth Empty

Powrót do góry Go down
 
Gabinet Elisabeth
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Elisabeth Primrose Avery
» Elisabeth Avery - informator
» Gabinet Magochirurga
» Gabinet zabiegowy nr 402
» Gabinet ordynatora OUM

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lumos ::  :: Rezydencje rodowe :: Pałac Averych :: I piętro-
Skocz do: