Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2



IndeksSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Maj 1979 - Moore, Avery

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Matthew Avery
Matthew Avery



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyNie Lip 25, 2021 2:54 pm

Zauważone obrazy po pewnym czasie drapieżnego penetrowania umysłu Moore'a, zaczęły budził w Averym szereg wątpliwości. Zwykle ludzie, którzy praktykowali Legilimencję byli oswojeni z wszelkim brakiem dekorum i widokiem makabry. To właśnie deficyt lęku był ich mocną stroną... albo przynajmniej jego mocną stroną. Wszystko zależało od siły legilimenty i jego desperacji w poszukiwaniu informacji. Żadem legilimenta nie atakował z dużą siłą, jeśli nie był pewien, że pozostanie nawet po tym fakcie bezkarny. Zależało mu przede wszystkim na nauczeniu Moore'a zauważania lekkich ingerencji i opierania się im. Mimo to wolał, aby Nathaniel przygotował się również na taki rodzaj ataku. Na wypadek, gdyby groziła mu śmierć. Niewielu czarnoksiężników, którzy stosowali agresywne formy legilimencji, przełamując ogromną siłą bariery umysłu, pozostawiało swoje ofiary żywymi.

Po kilku kolejnych szarżach, wyszedł z umysłu Moore'a pozwalając mu odetchnąć. Widział, jak zmęczony jest czarodziej. On sam nie użył zbyt dużej ilości energii. Właściwie dopiero się rozkręcał. Nie należało jednak naciskać zbyt mocno, była niewielka różnica między magicznym sparingiem, a nieodwracalnymi uszkodzeniami i magicznymi przesileniami.
- Powinieneś coś zjeść i odpocząć - stwierdził neutralnie, odwracając wzrok od mężczyzny i bawiąc się różdżką.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Moore
Nathaniel Moore



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPon Lip 26, 2021 2:40 am

Choć czuł obecność Matthew, nie spotkał się z żadnym gwałtownym atakiem. Avery nieraz wyciągał najpaskudniejsze z jego wspomnień dla zabawy. Gdy się rozkręcał, miażdżył go, przypominając mu, że jest nikim. Teraz... teraz jedynie dryfował po powierzchni, jak gdyby tylko oceniał mur, który Nate próbował wokół siebie stworzyć.

- Oszczędzasz mnie - zauważył cicho, dopiero teraz zauważając, jak mocno zaschło mu w ustach. Delikatny ból sugerował, że przesuszona dolna warga musiała pęknąć, uwalniając kilka kropel krwi na powierzchnię. Dopiero teraz Moore rozluźnił dłoń, którą dotychczas zaciskał na oparciu fotela. Był blady, spocony i nadal nie unormował oddechu. Mimo to, miał wrażenie, że dalej było tego za mało. - Oni raczej nie zaproponują mi herbaty, prawda? - uśmiechnął się krzywo, próbując złowić spojrzenie odsuwającego się od niego mężczyzny. Avery wrócił dopiero niedawno. Czy było coś jeszcze, o czym Moore nie wiedział?
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 8:54 pm

Oczywiście, że mógłby go dręczyć dla swojej przyjemności. Właściwie było to nawet kuszącą perspektywą. Moore niezwykle podatnie i emocjonalnie reagował na jego okrucieństwo. Co więcej, należało mu się trochę upokorzenia z wielu jasnych tylko dla Matthew przyczyn. Między innymi dla rozładowania napięcia związanego z Crystal. Doskonale wiedział, że nigdy do końca nie zaakceptuje tej sytuacji. Nie lubił schodzić na drugi plan. Pozostawanie w centrum uwagi osób, które budziły jego zainteresowanie, choćby na krótko, było jego podstawową życiową predyspozycją. Nawet teraz mnożył w głowie sposoby na upokorzenie tej kobiety i choć zwykle brzydził się przemocą seksualną, w tym przypadku mógłby zrobić mały, obrzydliwy wyjątek. Uśmiechnął się z okrucieństwem wypisanym na twarzy. On sam pozostawał pod kloszem, który stworzyła dla niego Elisabeth. Otrząsnął się z niechcianych myśli i powrócił spojrzeniem do swojego zmęczonego gościa.

- Tymczasowo. Jesteś zbyt zmęczony, by dać mi właściwą satysfakcję - odpowiedział, krzywiąc się w sarkastycznym wyrazie i machnąwszy różdżką przywołał dla Moore'a szklankę z chłodną wodą. Herbata nie spełniłaby tutaj podstawowego zadania, zwłaszcza, gdyby Moore wychylił ją jednym haustem.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Moore
Nathaniel Moore



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 9:51 pm

- Jest aż tak tragicznie? Szkoda kopać leżącego? - zapytał ze słabym uśmiechem i z wdzięcznością chwycił za szklankę wody, którą opróżnił w kilka chwil. Następnie przetarł spoconą twarz dłonią i poprawił się w fotelu, przyjmując typową dla siebie, lekko przygarbioną pozycję.

- Jak widzisz tę naukę? Kiedy znowu spróbujemy zadziałać w tym kierunku? - zapytał, łapiąc nieco już żywszym spojrzeniem wzrok Matthew. Faktycznie, Moore był zmęczony, ale... jednocześnie, czuł cień nadziei i dużą dozę determinacji. Nie było to wprawdzie wyzwanie, którego podjąłby się z pasji - jak nauki gry na instrumentach, aż z palców ciekła krew, czy nauki transmutacji trwającej do trzeciej, czy czwartej nad ranem. Było to jednak zadanie, co do którego wiedział, że musi mu podołać. I musi to zrobić jak najszybciej, inaczej osoby, na których mu zależy, znajdą się w dużym niebezpieczeństwie.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 10:03 pm

- Nie, nie jest. Weź pod uwagę to, że jestem Mistrzem Magii Umysłu. Co więcej znam Cię i doskonale wiem, czego szukać - nadmienił Avery. Po głowie chodziłam mu całkowicie inna satysfakcja, ale cieszył się z tego, że Moore choć raz nie wyłapał dwuznaczności wypowiedzianych przez niego słów. Lubił później go nimi drażnić.

- Dobrze by było spotykać się co tydzień, minimum - odpowiedział po krótkim namyśle. - W międzyczasie musisz trenować oczyszczanie umysłu i świadome budowanie barier. Unikaj kontaktu wzrokowego z nieznanymi osobami, jeśli nie będzie to konieczne.

Zaczął myśleć o odwiedzeniu Śmiertelnego Nokturnu w poszukiwaniu artefaktów "zaszumiających" umysł. To mogłoby utrudnić dostęp do wspomnień Moore'a, o ile tylko artefakt będzie stale znajdował się w kontakcie z ciałem muzyka, a legilimenta nie będzie zbyt wprawny. Dałoby to przynajmniej Nathanielowi odrobinę czasu na reakcję. Póki co musieli uciekać się do półśrodków, dopóki nie opanuje w dostatecznym stopniu trudnej sztuki obrony własnego umysłu.
- Powinieneś wracać do domu, zanim zaczną zadawać pytania, lepiej żebyś nie był przez jakiś czas zbyt często widziany w moim towarzystwie. To ściąga uwagę. Niedługo pojawi się Lucjusz, a wątpię by tym razem przybył sam, lepiej żeby Cię nie spotkał, darzy Cię wyjątkowym UCZUCIEM- instruował chłodno Avery.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Moore
Nathaniel Moore



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 10:30 pm

Moore uśmiechnął się lekko i pokiwał powoli głową. To było... naprawdę podnoszące na duchu. Nie spodziewał się, że Matthew tak do tego podejdzie. Że nie będzie złośliwie traktował go dużo brutalniej, niż byłoby to konieczne. Że nie będzie próbował go złamać ani upokorzyć. Że potraktuje go nawet ze swego rodzaju... troską.

- Jasne. I... dzięki, Avery. Naprawdę. - Uśmiechnął się z wdzięcznością do przyjaciela, zapamiętując kolejne wskazówki. - Ale... wiesz. Jeśli chodzi o twoich drogich przyjaciół... nie zajebali mnie podczas twojej nieobecności, chociaż nie ukrywam, parę razy na Nokturnie mieli idealne ku temu okazje, gdy najebałem się jak świnia. Sądzisz, że Malfoy próbowałby mi zagrozić tuż pod twoim nosem? - zapytał, przyglądając się uważnie blodnynowi.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 10:52 pm

- Nie, nie tutaj, ale na pewien czas prawdopodobnie zapomniał o tobie, byłeś nieistotny, skoro zniknąłeś z mojego życia. W jego mniemaniu mógł Cię zgnieść jak karalucha, ale po prostu nie marnował na Ciebie czasu. Nie ma sensu ponownie kierować na Ciebie jego uwagi. Lubię i doceniam Lucjusza, ale czasem bywa zawzięty. Wyprowadzasz go z równowagi. Jeśli nie dopadnie Cię teraz, zrobi to później i znając jego metody, nie jestem pewien, czy byłbym w stanie Cię przed tym ochronić. Malfoyowie zwykle dostają to, czego chcą. A jeśli nie Lucjusz, to masz do wyboru jeszcze Rosiera, Notta, Lestrange'ów. Nie wiem, kogo jeszcze mój drogi kuzyn przyprowadzi - odpowiedział nieco zirytowany Avery. - Lepiej też żebyś nie upijał się na Nokturnie. Zwłaszcza teraz.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Moore
Nathaniel Moore



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 11:14 pm

Moore kiwnął krótko głową, potwierdzając otrzymane wiadomości. Nie dało się ukryć, że miało to sens. Tym bardziej, że gdy tylko Matt zniknął, Moore postanowił pojechać pierwszą klasą ku samozagładzie. Aż dziw, że w tym dość... ciężkim okresie nikt nie postanowił mu po mugolsku zaserwować kosy między żebra.

Nie będę. Chociaż przyznam, że szklaneczka dobrej... kurwa, a nawet i taniej, whisky chodzi mi po głowie już od od jakiegoś czasu. Wiesz, zawsze chciałem mieć rodzinę, stabilizację... kurwa, zaopiekować się własnym dzieckiem i dać mu uwagę i troskę, której mój stary nigdy dla mnie nie miał. Ale... kurwa, no, to jest trudne. Muszę się dopasowywać do Cry. W przypływie weny nie mogę napierdalać w bębny o trzeciej w nocy, ani nagle spontanicznie wypadać do baru - Moore uśmiechnął się z cieniem rozbawienia. - Nie zrozum mnie źle, ale... nigdy nie zastanawiałem się nad tym, ile to jest odpowiedzialności. Że to będzie wymagać ode mnie... no, wiesz, zmienienia przyzwyczajeń, słuchania marudzenia, robienia obiadków. To takie... nienaturalne, kiedy przez pół życia troszczysz się tylko o własną dupę. Ale chyba jestem gotów jakoś sobie z tym poradzić, jakkolwiek moja niedojrzała dupa nie czuje się przytłoczona tym, że nie może się już skupić wyłącznie na sobie - uśmiechnął się lekko, co mogło sugerować tylko jedno. Zamiast faktycznie narzekać na swój los... śmiał się z niego. Z własnego szczenięctwa i nierozgarnięcia. Z zaskoczeń, jakie przyniosło dorosłe życie.

No właśnie.

Czy nie był chłopakiem, który chlubił się, że od 14 roku życia pozostawał samodzielną i dorosłą jednostką? Mylił się. Oj, jak cholernie się mylił.
Powrót do góry Go down
Matthew Avery
Matthew Avery



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 11:28 pm

Nikt nie próbował, bo Avery pozostawił swoim przyjaciołom bardzo jasne wytyczne co do tego, co ich czeka, jeśli spróbują zrobić bałagan na jego podwórku podczas jego nieobecności. Zdaje się, że od jego powrotu ostrzeżenie mogło być już nieaktualne. Śmierciożercy nie akceptowali obecności Moore'a w jego środowisku. Jego usunięcie traktowali wręcz jako dbanie o jego dobre imię, jako przysługę. Dlatego mogli nie do końca ulegać jego prośbom. Wywoływanie właściwych ku temu sytuacji leżało w ich gestii. A im bliżej niego się znajdowali, tym trudniej było ich kontrolować.

- Już jestem ciekaw jak sobie z tym poradzisz. Usadziła cię - stwierdził kwaśno Matthew i wykonał ponaglający gest, w kierunku kominka, gdy poczuł zmianę w magii osłon, a od drzwi dobiegło pukanie skrzata domowego, któremu uprzednio zabronił ich niepokoić.
Powrót do góry Go down
Nathaniel Moore
Nathaniel Moore



Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 EmptyPią Lip 30, 2021 11:40 pm

- Wątpisz we mnie? - zapytał z nagłym zaangażowaniem i energią i uniósł brwi z bezczelnym uśmiechem. Zaskakująco szybkim ruchem nachylił się nad Averym, by absolutnie pewnym siebie gestem sięgnąć do policzka blondyna i złożyć na jego wargach krótki, choć dość intensywny pocałunek.

- Mogę iść na pewne ustępstwa, ale niektóre rzeczy się nie zmienią. - Mrugnął do Matthew i rzucił krótko okiem w stronę drzwi. Wyglądało na to, że faktycznie wypadało się zbierać.

- Dzięki jeszcze raz, Avery. Nie daj się tym sępom - zaśmiał się cicho i... tyle go było widać, gdy zniknął w płomieniach kominka.

z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Maj 1979 - Moore, Avery   Maj 1979 - Moore, Avery - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Maj 1979 - Moore, Avery
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Nathaniel Moore
» Nate Moore
» Skrzynka Moore'a
» Danielle Moore
» Informator Ivy Moore

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lumos ::  :: Wspomnienia-
Skocz do: